Odwrócona logika wsparcia

Odwrócona logika wsparcia psychologicznego
Leo Messi ma psychologa. Iga Świątek ma psychologa. Robert Lewandowski – naturalnie.
I nie jest to zaskoczeniem, bo każdy rozumie, że na najwyższym poziomie liczy się kalibracja procentów przewagi, a siła mentalna jest jej głównym źródłem.
Ale oto pytanie, które powinno zmienić sposób myślenia o treningu mentalnym:
Jeśli zawodowcy – dorośli ludzie z latami doświadczenia, wykształconymi mechanizmami radzenia sobie ze stresem i dostępem do najlepszych specjalistów od regeneracji potrzebują wsparcia psychologicznego, to dlaczego 13-letnia Hania i 15 letni Janek go nie otrzymują?
1. Mózg w budowie
Kiedy patrzymy na młodego zawodnika, widzimy mniejsze ciało. Mniej doświadczenia. Mniej siły. Ale często przeoczamy to, co najważniejsze: mózg w budowie.
Mózg nastolatka jest nieuformowany, a kora przedczołowa odpowiedzialna za regulację emocji, podejmowanie decyzji, kontrolę impulsów i planowanie będzie dojrzewać nawet do 25 roku życia.
Co to oznacza w praktyce?
Trzynastolatek doświadcza emocji ze znacznie większą intensywnością niż dorośli, ale nie posiada jeszcze wykształconych struktur mózgowych, które pozwalają te emocje rozumieć i regulować. To jazda bolidem bez hamulców.
A mimo to, od młodych sportowców oczekujemy dojrzałości emocjonalnej, która wymaga umiejętności niedostępnych dla wielu dorosłych. Samokontrola pod presją. Spokój po błędzie. Powrót do równowagi w kilka sekund.
Jeśli chcemy, by młodzież wykazywała się odpornością psychiczną przekraczającą wiek, musimy ich tego nauczyć.
2. Więcej obowiązków w ciągu dnia
Iga Świątek kończy trening. Idzie na drzemkę. Potem fizjoterapia. Masaż. Lunch przygotowany przez dietetyka. Popołudnie wolne. Wieczorem analiza video – albo Netflix. Sen 9 godzin.
Przyjrzyjmy się, jak wygląda typowy dzień “Janka”. Po szkole jedzie na trening. Kończy po 18:00. Wraca do domu. Sprząta pokój. Kolacja. Odrabia pracę domową i uczy się do 22:00, bo jutro sprawdzian z matmy. Sen dopiero po północy, bo jeszcze rolki na TikToku. Odpala YouTube, ogląda swój ostatni start, czyta komentarze. Idzie spać z zaciśniętym brzuchem. Budzik o 6:30. Szkoła, 8 lekcji, 8 różnych przedmiotów, sprawdzian, kartkówka, odpytanie. Potem znowu trening.
Młody sportowiec żongluje wieloma rolami jednocześnie: uczeń, kolega, syn/córka, zawodnik. Każda z tych ról niesie ze sobą obowiązki, oczekiwania i presję. Zawodowiec ma jedną rolę: sportowiec. Wszystko inne jest wsparciem dla tej roli.
Czas na regenerację? Zawodowiec: drzemki, fizjoterapia, cold bath, sesje z psychologiem, wolne popołudnia. Janek urywa czas dla siebie z nocy.
Jakość snu? Zawodowcy śpią 8-10 godzin, z monitorowaniem jakości snu i optymalizacją warunków. Młodzież śpi 6-7 godzin, często za mało, często źle, bo stres przed sprawdzianem lub zawody w głowie.
Wsparcie? Zawodowiec ma dietetyka, fizjoterapeutę, trenera personalnego, masażystę, analityka i psychologa. Janek ma trenera i rodziców, którzy robią, co mogą, ale nie dorównają sztabom specjalistów.
Młody sportowiec funkcjonuje pod wielokrotnie większym obciążeniem niż zawodowiec, przy ułamku zasobów na regenerację.
3. “Czym skorupka za młodu nasiąknie”
Neuroplastyczność to zdolność mózgu do zmiany i adaptacji, która największa jest w dzieciństwie i adolescencji. To biologiczne okno rozwojowe, w którym mózg tworzy nowe połączenia neuronowe szybciej i łatwiej niż kiedykolwiek później.
Dorosły też może się nauczyć nowych nawyków mentalnych. Ale będzie to wymagało więcej czasu, więcej powtórzeń i znacznie więcej wysiłku.
Przykład: Senior, który przez 15 lat reagował na błędy frustracją i spadkiem formy, może nauczyć się nowej reakcji – ale będzie musiał świadomie przeprogramować utrwalony nawyk. To możliwe, ale trudne.
Młody zawodnik, który od początku uczy się właściwej reakcji na błąd – po prostu ją automatyzuje. Nie musi walczyć ze starym nawykiem, bo nie zdążył go wykształcić.
To różnica między uczeniem się a oduczaniem się i uczeniem się na nowo.
Jeśli czekamy z treningiem mentalnym "aż zawodnik dorośnie", marnujemy najbardziej podatne na rozwój lata. To jak czekanie z nauką języka obcego do dorosłości – da się, ale będzie trudniej i mniej skutecznie.
4. Brak doświadczenia to brak bufora emocjonalnego
Messi przegrywa mecz. Czuje frustrację. Ale ma za sobą setki meczów. Wie, że za tydzień będzie kolejny. Wie, że już przeżył gorsze momenty – i wrócił.
Trzynastolatek przegrywa mecz – i czuje, że to koniec świata. Nie ma perspektywy. Nie ma porównania. Liczy się tylko tu i teraz. A teraz jest porażka.
To brak bufora doświadczenia – psychologicznej poduszki, która amortyzuje emocjonalny cios niepowodzenia.
Młodzi zawodnicy są bardziej narażeni na:
- Katastrofizowanie – „Przegrałem, to koniec mojej kariery"
- Generalizowanie – „Nie dałem rady dzisiaj, to znaczy, że nigdy nie dam rady"
- Utożsamianie się z wynikiem – „Przegrałem = jestem do niczego"
Zawodowcy uczyli się tych mechanizmów przez lata, zwykle metodą prób i błędów. Większość młody sportowców płaci za tę naukę wypaleniem, lękiem lub rezygnacją ze sportu.
Trening mentalny kształtuje świadomość, że porażka to informacja, nie wyrok. Że emocje po przegranej są normalne i przemijają. Że warto wrócić, bo to część procesu.
Nie możemy dać młodym zawodnikom lat doświadczenia ale możemy wyposażyć ich narzędzia radzenia sobie.
Podsumowując, młodzi sportowcy otrzymują mniejsze wsparcie przy większym obciążeniu. Pora to zmienić.
Oto popularne przekonanie: „Młodzież nie ma jeszcze takiej presji jak zawodowcy. Przecież to jeszcze dzieciaki." A oto rzeczywistość: Młodzi zawodnicy doświadczają stresu i presji porównywalnej do dorosłych, ale bez narzędzi do radzenia sobie z nią.
Badania pokazują, że młodzież doświadcza wyższego poziomu lęku przed startem niż seniorzy. Co więcej często z myślą, że problem jest w nich. Że „nie nadają się". Że „inni dają radę, a ja nie".
Zawodowcy mają sztaby, czas na regenerację, doświadczenie i wsparcie mentalne na wyciągnięcie ręki. A młodzież? Presję wyniku. Presję oczekiwań. Presję rówieśników. Presję szkoły. Presję żonglowania obowiązkami. Presja wstydu o ciało, które się zmienia. Presję komentarzy w mediach społecznościowych.
Młodzi sportowcy nie są małymi zawodowcami, ale to nie znaczy, że potrzebują wsparcia psychologicznego w mniejszym stopniu niż mistrzowie. Są najtrudniejszej fazie rozwoju i właśnie dlatego szkolenie umiejętności mentalnych jest tak ważne.
Prewencja wygrywa z gaszeniem pożarów, a najtańsze i najskuteczniejsze jest „zanim”.


